Eduscience

Tłumy ludzi nie przerażają naukowców. Dla każdego chętnego znajdą chwilę dla żądnych wiedzy. (zdj. z nauka.gov.pl)

Żądni nauki, czy ciekawscy?

Piotr Olejniczak

W tym miesiącu odbyły się dwie całkiem duże imprezy naukowe i popularyzatorskie, w których brałem udział. Co mogę o nich powiedzieć?

Pierwszą z tych imprez był Piknik Naukowy w Warszawie (XIX już), a drugą Noc Muzeów w Krakowie.
Wraz z naukowcami piknikowało grubo ponad 100 000 osób, które wędrowały od stanowiska do stanowiska mając nadzieję zaobserwować niecodzienne zjawiska i eksperymenty.
Każda osoba na pewno nie odeszła niezaspokojona, bo eksperymentów i pokazów były setki, jeśli nie tysiące. Sam nie byłem w stanie zerknąć na chociaż 25% z nich (w sumie nawet nie było na to czasu ;) ).
Ja sam również miałem pokaz, w czasie którego można było zapoznać się ze zjawiskami pojawiającymi się w minerałach. Zjawiskami świetlnymi oczywiście, ze względu na tegoroczną problematykę.
Nie ma co ukrywać - większość osób trafiła na moje stanowisko przypadkowo, ale niezadowolonych nie było, no bo co może być piękniejszego od niezwykle dostojnie połyskujących kryształów? ;) Pewnie coś by się znalazło, ale jednak to co minerały potrafią zrobić ze światłem potrafi zahipnotyzować niejedną osobę.

Z kolei w czasie Nocy Muzeów, która odbyła się niecały tydzień później w Krakowie przywędrowało do mnie 2500 osób. Nieco mniej, ale impreza też o zupełnie innym wymiarze i zamiarze.
Piknik popularyzuje naukę, a Noc Muzeów - kulturę i niektóre naukę też. Moje Muzeum Geologiczne ING PAN zawsze stara się również przy takiej okazji popularyzować naukę.

Dlaczego?

Te dwie imprezy, w odniesieniu do tego, co sam robię mają wiele wspólnego. Staram się zarazić ludzi chęcią pytania, poznawania, dowiadywania się czegoś nowego. Straszliwie się cieszę, że ludzi przyciąga nauka, bo na co dzień wydaje się ona niedostępna, a w rzeczywistości jest bliższa niż by się mogło wydawać. Czasami niewiele trzeba, żeby się o tym przekonać.
Zauważyłem, że ludzie krępują się pytać, bo boją się, że wyjdą na ludzi, którzy mało wiedzą... To jest pewien paradoks, bo właśnie nasza praca i takie imprezy są po to, żeby każdy mógł zapytać, nawet te 100 000 osób. Właśnie dla nich to robimy.

Pytajcie, nie bójcie się tego, bo najgorsze to udawać, że się coś wie nie wiedząc niczego. A nauka nie boli, chyba, że ktoś źle przeprowadzi wybuchowy eksperyment :) Ale takie błędy biorą się właśnie z niewiedzy ;)

Galeria zdjęć

Dodaj komentarz