Czy możemy sklonować dinozaury?
Kiedy byłem w szkole podstawowej w kinach pojawił się film Jurassic Park (S. Spilberga). Jako, że już jako 5 latek interesowałem się geologią i paleontologią, to oczywiście nie mogłem przepuścić okazji zobaczenia zmagań człowieka z żywymi dinozaurami.
Moi rodzice długo nie mogli wybić mi z głowy pomysłu wyjazdu na wyspy nieopodal wybrzeży Kostaryki (to tam dzieje się akcja filmu), ażeby znaleźć prawdziwe dinozaury. Jak to nie ma dinozaurów, skoro na filmie je pokazali i nawet przedstawili proces ich klonowania! - tak sobie wtedy ze złością myślałem.
Wraz z moim najlepszym przyjacielem z klasy, również zainteresowanym paleontologią, obiecaliśmy sobie nawzajem, że do końca życia będziemy próbować znaleźć DNA dinozaura i wykorzystać je do sklonowania.
Teraz, po wielu latach od tamtego momentu postanowiłem wrócić do tej tematyki, przeczytawszy książki Jurassic Park i Zaginiony Świat Jurassic Park.
Wspomnienia z dzieciństwa wróciły, ale wróciły też pewne pytania.
O ile w czasach wprowadzenia na ekrany filmu J.P. klonowanie było tylko teorią, to współcześnie sklonowanie zwierząt już faktycznie jest możliwe. W ogóle wiele rzeczy, które wtedy były teoriami, czy marzeniami rodem z filmów SF, o tyle współcześnie są rzeczywistością, ale to już inna historia.
Co jakiś czas jak bumerang wraca pytanie, czy jest możliwe ożywienie dinozaura, posiadając współczesną technologię?
Ludzie na forach prześcigają się pomysłami jak to zrobić i kiedy to już się stanie, a mnie w głowie pojawia się kilka innych pytań.
Przede wszystkim czy powinniśmy to robić?
Dinozaury fascynowały ludzi od zawsze - ich wielkość, różnorodność i sprawność była niezwykła. Niestety, albo stety ich czas dobiegł końca ~66 mln lat temu. Tak jest w przyrodzie, że pewne gatunki wymierają, a w ich miejsce pojawia się kilka nowych. Współcześnie też to się dzieje, w miejsce każdego gatunku zwierząt, który znika, pojawia się pięć nowych, więc wymieranie, mimo tego, że smutne i przykre, to niesie za sobą zazwyczaj pozytywne konsekwencje. Skutkiem wymarcia dinozaurów jest przecież to, że istniejemy.
Wprowadzenie dinozaurów do obecnego świata jest dużym zagrożeniem, bo współczesny świat to już zupełnie inne realia niż kilkadziesiąt milionów lat temu. Człowiek sprowadzając na Ziemię prastare gady naczelne mógłby niebezpiecznie zaburzyć istniejący ekosystem. Nie wiemy też, czy poradzilibyśmy sobie z istnieniem takich gadów, bo jeden nawet gatunek dinozaura z biegiem czasu mógłby ewoluować i dać początek zupełnie nowym, nieznanym nawet z zapisu kopalnego, czyli skamieniałości.
Na szczęście obecnie nie ma możliwości odzyskania dinozaurowego DNA, z którego dałoby się odtworzyć takiego gada. Możliwość odzyskania DNA z filmowego komara uwięzionego w bursztynie jest żadna, łańcuchy DNA nie przetrwałyby do naszych czasów.
Ale teoria mówi, że zawsze jest jakieś prawdopodobieństwo, że dobrze DNA w końcu się znajdzie. A co wtedy? Może przekonamy się sami za kilkanaście, czy nawet kilkadziesiąt lat...