Odwiedziny niedźwiedzi
Za oknem coraz jaśniej, na morzu przybywa paku lodowego, więc nic dziwnego, że w okolicy Stacji zaczyna się pojawiać coraz więcej niedźwiedzi polarnych.
W czasie nocy polarnej, kiedy na zewnątrz było ciemno przez 24 godziny na dobę, nie obserwowaliśmy żadnych białych gości w okolicy, jeśli nie liczyć sporadycznie napotykanych śladów niedźwiedzich łap. Oczywiście, nikt z tego powodu nie rozpaczał, bo nocne spotkanie z niedźwiedziem oko w oko z pewnością nie należy do najprzyjemniejszych.
Teraz, kiedy jest już jasno i jest możliwość wcześniej zobaczyć niedźwiedzia w terenie, sytuacja wygląda nieco lepiej. Ba, nawet na widok niedźwiedzia pierwszą myślą nie jest "jak go odstraszyć", ale "jak mu zrobić ładne zdjęcie":)
Tak więc im jaśniej, tym więcej śladów w pobliżu Stacji. Parę dni temu odwiedził nas niedźwiedź - najwyraźniej nie miał złych zamiarów, w przeciwieństwie do swojego kolegi, który jakiś czas wcześniej wybił okno w "domku policjanta" (drewniany domek położony kilkadziesiąt metrów od Stacji). Ten zaś trochę poleżał na okolicznych skałkach, a potem majestatycznie przemaszerował w kierunku Lodowca Hansa. Oczywiście, przy okazji zaliczył też prawdziwą sesję fotograficzną.
Oto jak wyglądał nasz gość: