Mimo że lato skończyło się na dobre, nadejście jesieni nie musi oznaczać zamknięcia się w czterech ścianach pokoju. Przecież jesienią góry prezentują się najpiękniej! Zanim jednak wybierzecie się na wycieczkę na hale czy połoniny, warto dowiedzieć się, co robić, by z gór wrócić bez żadnych obrażeń i przykrych niespodzianek.
Po pierwsze i najważniejsze: wycieczki górskie, które odbywane są na terenie, położonym powyżej 1000 m n.p.m. bądź na terenie parków narodowych lub rezerwatów przyrody mogą być prowadzone jedynie przez osoby posiadające uprawnienia górskiego przewodnika turystycznego. Ale mowa tu o wycieczkach zorganizowanych, oczywiście indywidualne wyjścia nie wymagają udziału przewodnika.
Co warto ze sobą zabrać?
Na pewno odpowiednie ubranie – idealnie, gdy ubierzemy się „na cebulkę” i obuwie: wygodne, stabilizujące kostkę (najlepiej nad kostkę), tzw. buty trekkingowe. W czasie deszczu, o który jesienią nietrudno, przydatne są ochraniacze na nogawki i pokrowiec na plecak (jeśli go nie ma warto wszystkie rzeczy, które pakujemy do plecaka zapakować w zwykłe torebki foliowe – zabezpieczą one nasz ekwipunek przed przemoczeniem). A skoro mowa o plecaku – jego wyposażenie powinno być jak najlżejsze i co ważne – powinny się w nim zmieścić wszystkie rzeczy, które chcemy ze sobą zabrać, czyli koniecznie kurtka przeciwdeszczowa, sweter lub polar, długie spodnie, mapa, przewodnik i latarka (najlepiej czołówka). Dobrze mieć też ze sobą apteczkę, zawierającą bandaż, bandaż elastyczny, plastry, wodę utlenioną, nożyczki i leki przeciwbólowe. Zimą i w deszczowe dni niezastąpiony jest termos, zapasowe rękawiczki i skarpetki, a także – na wszelki wypadek – zapałki, koniecznie zapakowane w nieprzemakalny woreczek. O tym, że na wycieczki w góry zabiera się czekoladę zapewne przypominać nie trzeba…
Nie przeceniajmy własnych możliwości
Przed wyjściem należy trzeźwo ocenić swoje umiejętności: nie przeceniać swoich możliwości, zrobić odpowiedni trening kilka dni przed wyruszeniem w góry, a pierwszego dnia wybrać prostszą, krótką trasę, najlepiej taką, z której można szybko wrócić do miejsca noclegowego. Podstawą jest oczywiście odpowiednie opracowanie trasy wraz z wariantami szybszego zejścia i wariantami zastępczymi w wypadku złej pogody na podstawie mapy lub przewodnika zawierających czasy przejść. Warto pamiętać, że oceniając w terenie odległość przy czystym powietrzu i intensywnym słońcu, gdy wybrany punkt leży na wodzie lub jasnym tle oraz w terenie pofałdowanym, szacujemy „za blisko”, natomiast przy małej przejrzystości powietrza, gdy kontury obiektu zlewają się z tłem, jeśli obiekt znajduje się na ciemnym tle, gdy oceniamy pod słońce lub w czasie deszczu – szacujemy „za daleko”.
Gdzie zostawić informacje o naszych planach?
W wielu schroniskach, hotelach, czy pensjonatach istnieją też specjalne zeszyty, gdzie należy wpisać informację o trasie i godzinie wyjścia, planowanym czasie powrotu oraz o maksymalnym przewidywanym spóźnieniu (określić godzinę alarmową, po której rozpocznie się akcja poszukiwawcza). Warto też zdobyć informacje o aktualnej dostępności i stanie szlaków – szczegółowe informacje można uzyskać w Informacji turystycznej, w stacjach GOPR lub TOPR i schroniskach turystycznych. Koniecznie także należy zapisać numery alarmowe: tel. do GOPR + 48 601 100 300 lub 985, numer alarmowy: 112 i naładować telefon komórkowy…
Pogoda w górach jest bardzo zmienna
Pogoda w górach może się zmienić z godziny na godzinę, a przemoczenie grozi hipotermią. Przed wyjściem na szlak trzeba zapoznać się z warunkami pogodowymi, a w wypadku wycieczek w Tatry – z informacjami o stanie zagrożenia lawinowego, stanie pokrywy śnieżnej oraz z aktualnym komunikatem meteorologicznym, latem – w okresie występowania burz – tak zaplanować trasę, żeby ok. dwie godziny (12:00–14:00) przeznaczyć na przeczekanie w bezpiecznym miejscu bardzo często występującej w tym okresie burzy, a w przypadku znacznego pogorszenia warunków pogodowych – zawrócić z trasy. Niezależnie od pogody w góry zawsze należy zabrać ciepłe ubranie i nieprzemakalną kurtkę.
Zachowanie na szlaku
W czasie marszu trasę i tempo dostosowuje się do najsłabszego uczestnika, pamiętajmy, że z kondycją może być różnie, dlatego najlepiej jest wychodzić wcześnie rano, schodzić do miejsca noclegowego przed zmierzchem i poruszać się w grupach, niezbyt jednak licznych – optymalnie 4–7-osobowych. Najlepiej żeby choć jedna osoba znała wcześniej trasę. Aby się nie zgubić uczestnicy nie powinni rozdzielać się bardziej niż na odległość wzroku lub słuchu. Wytrawnym piechurom nie trzeba przypominać, że poruszać się można tylko po oznakowanych trasach, nie należy zbaczać ze szlaków, trzeba się wystrzegać stromych stoków, nie wchodzić do żlebów i uważać na stokach z obsypującym się żwirem i kamieniami – pod żadnym pozorem nie zrzucać kamieni – może to powodować lawiny lub osuwiska! Żeby się nie zgubić warto cały czas kontrolować trasę i porównywać ją z mapą, a na bardziej zatłoczonych trasach nie blokować ruchu na szlaku. Oczywiście wszystkie „wyprodukowane” przez nas śmieci zabieramy ze sobą. Zatrzymując się na postój na szlaku, należy zaczekać aż dojdą najsłabsi członkowie grupy, odpoczną, wszyscy uczestnicy wyrównają oddech i dopiero wówczas można ruszyć dalej – nie powinno się ruszać dalej od razu po dołączeniu do grupy najsłabszych piechurów. Przy korzystaniu z łańcuchów przy jednym odcinku łańcucha powinna znajdować się tylko jedna osoba – jednoczesne używanie tego samego fragmentu łańcucha przez dwie lub więcej osób może spowodować utratę równowagi którejś z osób.
Najważniejsze: należy pamiętać o tym, że w górach o stopniu trudności trasy decyduje zarówno jej długość, jak i pokonywana różnica wysokości – plus dodatkowe trudności, jak łańcuchy, klamry, drabinki, a na pewno nie kolor szlaku!
Tekst i fotografie: Katarzyna Przygodzka
Bibliografia:
Śledzińska J., Wielocha A. [red.], 2011, Wybieram wędrowanie. Poradnik młodego turysty, Wydawnictwo PTTK „Kraj”, Warszawa
http://projektgory.pl
http://www.wgorach.com
http://www.tatry.info