Poczucie porażki, towarzyszące niepowodzeniu, jest formą emocji, którą odczuwamy wówczas, gdy nie udało nam się z różnych względów zdobyć obiektu naszych dążeń. Jest tym większe, im więcej wysiłku włożyliśmy w próbę osiągnięcia celu i im większą wagę przypisywaliśmy obiektowi naszych dążeń.
Rozwój jest niezwykle istotny dla człowieka w każdym wieku. U dziecka niepowodzenia (nawet chwilowe) będą stanowiły silny „wyzwalacz” poczucia porażki. Każdy z nas ma indywidualny model reagowania na porażkę, własny styl radzenia sobie z nią. Świetnie widać w codziennym życiu, że niektórzy mają strategie bardziej efektywne niż drudzy. Przeżywania porażki – podobnie jak większości reakcji emocjonalnych – uczymy się w dzieciństwie, obserwując i słuchając rodziców oraz innych bliskich nam osób. To oni właśnie „pokazują nam”, co „powinno się” robić, czuć i myśleć kiedy przegrywamy (a także w innych sytuacjach). Jest to jedna z najważniejszych lekcji wynoszonych z okresu dzieciństwa. Podstawą kreowania naszego podejścia do porażki (i innych wydarzeń) jest komunikacja. Sposób wyjaśniania dziecku jego porażek, szczególnie w pierwszych latach życia, wpływa na jego motywację, chęć podejmowania dalszego wysiłku oraz wiarę w sukces.
Niepowodzenie jako stymulator rozwoju
Należy zacząć od truizmu – każdego z nas spotykają niepowodzenia rozumiane jako niemożność osiągnięcia zakładanego wcześniej celu. Ludzi osiągających sukces od innych osób odróżnia często, sposób definiowania porażki, którą traktują zgodnie z zasadą „porażka jest informacją”, czyli analizują ją poznawczo. Zadają sobie pytania na temat przyczyn porażki, możliwych działań zapobiegawczych czy korygujących na przyszłość, gromadzą wiedzę, którą nabyli wraz z doznanym niepowodzeniem. Innymi słowy, traktują niepowodzenie jako stymulator rozwoju.
Dlaczego boimy się porażki?
Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest oczywista. Nie jest bowiem problemem samo niepowodzenie, lecz jego konsekwencje, np. w postaci publicznego ośmieszenia się, utraty określonych dóbr, zmniejszenia poczucia własnej wartości itd. Lęk przed porażką wynika zatem z przewidywania negatywnych skutków niepowodzenia w realizacji celów. Co ciekawe i jednocześnie bardzo ważne z perspektywy nauczycieli przedszkolnych i rodziców – małe dzieci nie odczuwają strachu przed porażką, mimo trudnych wyzwań rozwojowych, dalsze działania podejmują z nadzieją, aktywnością i otwartością. Okazuje się zatem, że obaw przed porażką uczymy się społecznie, komunikując się z ważnymi dla nas osobami, stanowiącymi dla nas autorytety. To one właśnie kształtują u swoich podopiecznych przyszły model radzenia sobie z wyzwaniami.
Adaptacyjne myślenie o porażce
W adaptacyjnym, czyli wzmacniającym odporność psychiczną, myśleniu o niepowodzeniach możemy dostrzec dwie cechy:
- umiejętność poznawczej analizy sytuacji;
- brak negatywnych myśli o konsekwencjach potencjalnej porażki.
Poniżej zaprezentuję Państwu przykład komunikacji z dzieckiem kształtujący adaptacyjny sposób myślenia o porażce:
Dziecko: Proszę Pani a Zosia i Asia mnie nie lubią (zdefiniowanie przez dziecko niepowodzenia)
Nauczyciel/ka: Dlaczego tak myślisz? (rozpoczęcie poznawczej analizy sytuacji)
Dziecko: Bo nie chcą się ze mną bawić?
Nauczyciel/ka: W co się nie chcą z Tobą bawić? (zawężenie sytuacji niepowodzenia, dalsza analiza poznawcza)
Dziecko: W chowanego.
Nauczyciel/ka: A bawiły się z Tobą ostatnio w inne zabawy? (poszukiwanie pozytywnych wyjątków od reguły, dalsza analiza poznawcza)
Dziecko: Tak, w berka.
Nauczyciel/ka: To może jednak Cię lubią, jak sądzisz?
Dziecko: No chyba jednak tak. (zawężenie niepowodzenia)
Nauczyciel/ka: A czy oprócz tego, że nie chcą się bawić z Tobą w chowanego, to zachowują się inaczej niż zwykle? (uświadomienie dziecku ograniczonych konsekwencji niepowodzenia)
Dziecko: Nie, nie wiem. Chyba nie.
Nauczyciel/ka: A co możesz zrobić jeśli będziesz chciał się bawić w chowanego, a Zosia i Asia nie będą chciały?
Dziecko: Hmmm, nie wiem.
Nauczyciel/ka: Możesz poprosić Henia i Krysię? Jak sądzisz? (poszukiwanie wyjść alternatywnych)
Dziecko: Chyba tak, sam nie wiem.
Nauczyciel/ka: To mam taką propozycję. Następnym razem spróbuj. Jak się nie uda, to pomyślimy nad innym rozwiązaniem. Na pewno coś wymyślisz (modelowanie poczucia sprawstwa u dziecka, czyli przekonania o wpływie na bieg wydarzeń).
W powyższej rozmowie wykorzystano kilka podstawowych strategii rozmawiania o niepowodzeniach (zaznaczono je kursywą). Warto zwrócić uwagę na podstawową zasadę rozmowy – jest to tzw. praca pytaniami. Nauczyciel nie stwierdza, nie oznajmia, nie rozwiązuje sprawy za dziecko. Stosując jednak właściwie modelowane pytania, poszerza u dziecka horyzont, ostateczną decyzję pozostawiając jednak jemu samemu. Nie jest tu istotne szybkie uzyskanie odpowiedzi od dziecka – ono może się zastanawiać, wahać, nie wiedzieć, co odpowiedzieć. W technice tej mowa jest o tzw. „wysyłaniu pytania do pracy”, co oznacza, że samo zadanie pytania (np. czy widzisz inne rozwiązanie?) oznacza, że to rozwiązanie istnieje i w umyśle dziecka zaczyna się proces jego poszukiwania, nie musi być ono jednak znalezione już w trakcie rozmowy.
Tekst: Tomasz Juńczyk
Źródła:
Brzezińska, A. (red.), Psychologiczne portrety człowieka. Praktyczna psychologia rozwojowa. Gdańsk: Gdańskie Towarzystwo Psychologiczne
Czapiński, J., 2012, Psychologia Pozytywna. Nauka o szczęściu, zdrowiu, sile i cnotach człowieka. Warszawa: Wydawnictwa Naukowe PWN
Seligman, M.E.P., 2010, Optymizmu można się nauczyć. Jak zmienić swoje myślenie i swoje życie. Poznań: Media Rodzina
Seligman, M.E.P., 2011,, Pełnia życia. Nowe spojrzenie na kwestię szczęścia i dobrego życia. Poznań: Media Rodzina
Autor i żródło fotografii:
Fot. allspice1, źródło:www.flickr.com