Ponoć w każdej legendzie tkwi ziarno prawdy. Nie inaczej jest w przypadku historii o smokach.
Odkrycia
Pierwsze pisemne wzmianki o smokach pochodzą z Chin. To tam 2400 lat temu znaleziono dziwne i wyjątkowo duże kości. Ówcześni uczeni uznali, że mogą należeć tylko do wielkich jaszczurów. W sumie niewiele się pomylili. Jednak minęło ponad 2 tysiące lat, nim w 1842 roku owym smokom nadano nazwę, pod jaką znamy je dzisiaj – dinozaury. Określenie to, które znaczy tyle co „przerażający jaszczur”, zawdzięczamy angielskiemu paleontologowi Richardowi Owenowi.
Pierwszym Europejczykiem, który zilustrował kość należącą do dinozaura był angielski przyrodnik Robert Plot, który już w 1677 roku opublikował jej rysunek w książce „Historia naturalna hrabstwa Oksford". Ale to w wieku XIX nastąpił prawdziwy rozkwit paleontologii. Zrodziła się wręcz moda na poszukiwanie dinozaurów. W wyniku szaleńczego pościgu za nowymi odkryciami między dwoma naukowcami – Edwardem Dinkerem Copem a Othnielem Charlesem Marshem – wybuchła tak ostra rywalizacja, że nazwano ją „wojną o kości". W jej wyniku duża ilość szczątków dinozaurów została zniszczona w czasie prac wydobywczych, ponieważ do kruszenia skał z kośćmi używano dynamitu. Mimo to w wyniku tego wyścigu odkryto 228 nowych gatunków dinozaurów, z czego 142 znalazł Cope a pozostałe 86 odkrył Marsh. „Wojna" zakończyła się w 1897 roku wraz ze śmiercią Cope`a. Pierwsze szczątki najsłynniejszego dinozaura – tyranozaura– zostały opisane w 1902 roku przez ich odkrywcę amerykańskiego paleontologa Barnuma Browna.
Wyginięcie
Teoria o kosmicznej przyczynie wyginięcia dinozaurów pojawiła się w 1980 roku, kiedy to na Półwyspie Jukatan odkryto krater o średnicy 180 km i głębokości 1 km (choć niegdyś wynosiła ona ok. 30 km). Krater nazwano Chicxulub. Musiał on powstać w wyniku uderzenia ciała o średnicy 12 km. W późniejszych latach okazało się, że to nie jedyny i nie największy krater pochodzący z tamtego okresu. Na dnie Oceanu Indyjskiego znaleziono krater Śiwa, który musiał powstać przy uderzeniu obiektu o 40 km średnicy!
Inna teoria tłumacząca masowe wymarcie dużych gadów na przełomie kredy i paleogenu związana jest z superaktywnością wulkanów i powstaniem trap dekańskich (ogromnych pokładów zastygłej lawy na wyżynie Dekan w centralnej części Półwyspu Indyjskiego), które świadczą o wulkanizmie na niewyobrażalną obecnie skalę.
Tekst:
Piotr Olejniczak
Instytut Nauk Geologicznych PAN