W czasie wykopalisk przeprowadzonych w XIX w. w Jaskini Wierzchowskiej Górnej – największej jaskini na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, której długość korytarzy wynosi około 1000 metrów, Godfryd Ossowski dokonał zdumiewających odkryć.
Ossowski, działający na polecenie
Komisji Antropologicznej Akademii Umiejętności,
po rozkopaniu wszystkich
najważniejszych korytarzy i sal odkrył niezliczone szczątki zwierząt
plejstoceńskich.
Do najlepiej zachowanych, bo w postaci
niemal kompletnych szkieletów, wśród odkrytych przez badacza zalicza się tzw. niedźwiedzie
jaskiniowe (Ursus spelaeus). Ten potężny zwierz, żył około 300 000 do
10 000 lat temu i uzyskiwał w kłębie wysokość
2 metrów. Sądząc po znaleziskach
spędzał w
jaskiniach więcej czasu, niż znacznie mniejszy od niego niedźwiedź brunatny,
tj. przebywał tam nie tylko w czasie snu zimowego, niedźwiedzie jaskiniowe
wykorzystywały bowiem jaskinię jako schronienie nie tylko w czasach zimowego
snu, ale także po to, aby się w niej ogrzać i odpocząć przed zawiejami i
fatalnymi warunkami, jakie mogły
panować na zewnątrz. Dowodzą temu kompletne
szkielety, które udało się odkryć – w
jaskini znaleziono ich aż 3; oprócz tego odkryto także 7 czaszek tego
zwierzęcia.
Oprócz niedźwiedzia jaskiniowego
Ossowski odnalazł także liczne szczątki hieny jaskiniowej (Crocuta crocuta
spelaea), żyjącej na
terenie obecnej Polski od 500 000 do 10 000 lat temu – niemalże dwukrotnie
większej od współcześnie żyjącej hieny cętkowanej, jak również kości lwa
jaskiniowego (Panthera leo spelea), żyjącego od około 300 000 do 10 000 lat temu – do dzisiaj uznawanego
za największego drapieżnika z grupy wielkich kotów, jaki kiedykolwiek stąpał po
Ziemi.
Nieco bardziej zimnolubnymi zwierzętami,
których szczątki znaleziono w Jaskini Wierzchowskiej Górnej były renifery oraz
jelenie olbrzymie (Megaloceros giganteus), posiadające potężne poroże mające rozpiętość nawet 3 metrów, żyjące od 400 000 do około 7000 lat
temu, jak również nosorożce włochate (Coelodonta antiquitatis) – jedne z większych zwierząt
plejstocenu zamieszkujących północną część Europy i Azji.
Pochodzenie szczątków tych zwierząt w
osadach Jaskini Wierzchowskiej Górnej jest trojakie
i może świadczyć o zmieniających się warunkach środowiskowych. Najwięcej szczątków niewątpliwie zostało
przyniesionych przez wodę, która pochodzić mogła z topniejących lodowców w czasie
interglacjału. Następnym sposobem transportu szczątków
był transport ludzki. Niewątpliwie jaskinia była wykorzystywana przez ludzi w
czasach paleolitu jako tymczasowe schronienie, a nierzadko również jako
swoistego rodzaju spiżarnia. Kiedy człowiek odchodził pozostawiał po sobie
pamiątki w postaci resztek. Ostatnim sposobem,
w jaki kości znalazły
się w jaskini było po prostu przybycie zwierzęcia i spędzenie przez niego ostatnich
chwil życia w jaskini.
Różnorodność zwierząt plejstocenu,
których szczątki zostały znalezione w
jaskiniach, dobitnie świadczy o diametralnie zmieniających się warunkach
klimatycznych tamtego okresu – od
skrajnie zimnych aż do podzwrotnikowych. Zmieniające się warunki odbiły się na
składzie osadów jaskiniowych, dzięki czemu na ich podstawie możemy dokładnie
zmiany te prześledzić.
tekst: Piotr Olejniczak