Chciałbyś mieć swój meteoryt?
Mając dostęp do internetu możemy zdobyć bardzo wiele rzeczy, nawet gwiazdkę z nieba! Ale trzeba uważać, żeby zamiast gwiazdki z nieba nie kupić np. kota w worku ;)
Każda osoba, która aktywnie korzysta z internetu może mieć dostęp do wielu aukcji internetowych, na których bez problemu można znaleźć rzeczy, które nas interesują.
Ja na przykład lubię polować na unikatowe okazy minerałów, ale również i meteorytów.
I taka mnie właśnie naszła refleksja ostatnio, że muszę się Wam poskarżyć trochę.
Otóż przeglądając aukcje na jednym z portali internetowych często zdarza mi się odkrywać oferty, które totalnie nijak mają się do rzeczywistości. O co chodzi?
Chodzi o to, że osoby szukające np. meteorytów mogą zostać nabrane przez ludzi, którzy sprzedają coś do meteorytów podobnego, wyłudzając przy tym sporo pieniędzy.
Jako geolog wiem jak mogą wyglądać meteoryty i jestem wyczulony na takie rzeczy. I tak właśnie często jest, że sprzedawcy wystawiają na aukcji np. żużel hutniczy i piszą długą i piękną historię, jak to owy "meteoryt" spadł im na budę psa i rozbił ją doszczętnie, albo z kolei, że znaleźli to w dziurze w polu...
Niezwykle rozbawiła mnie kiedyś historia takiego sprzedawcy, który rozpisał się o kupieniu meteorytu czelabińskiego na targu w Rosji, niedaleko granicy z Ukrainą. I napisał bardzo wiele na ten temat, nawet podał skład chemiczny meteorytu i wspomniał, że fragmenty te były badane przez jego znajomego, który na meteorytach naprawdę się zna! (Pewnie sam ma ich setki kilogramów).
Jakież było moje rozbawienie, kiedy zobaczyłem zdjęcie tego "meteorytu". Owym kamieniem z nieba okazał się po raz kolejny żużel, którego wiele można spotkać w Polsce, szczególnie w zimie, kiedy to taki materiał jest używany do posypywania zaśnieżonych ulic.
Niestety mój uśmiech zniknął, kiedy okazało się, że cena kawałeczka żużlu o średnicy ok. 4 cm poszybowała już do... 350 złotych!
No cóż...
Abyście nie nabrali się na takie aukcje pamiętajcie o kilku rzeczach:
Każdy prawdziwy meteoryt musi mieć certyfikat. Takie certyfikaty są w naszym kraju wystawiane m.in. przez Polskie Towarzystwo Meteorytowe i ich członków, którzy mają legitymacje członkowskie.
Kolejna rzecz jest taka, że każdy meteoryt ma swoją nazwę! To może być nazwa np. "Morasko", ale też "NWA 869", czy "NWA niesklasyfikowany". Dzięki nazwie można sprawdzić informacje o tym meteorycie korzystając z internetowych katalogów, czy stron dotyczących meteorytów.
Oczywiście zdarzają się też przypadki, że ktoś certyfikat zagubił, albo okaz nie został sklasyfikowany. Pamiętajcie, że wtedy zawsze można o to zapytać prawdziwych specjalistów :)
I tak mnie wiele osób już o "meteoryty" pytało przed zakupem i dzięki temu ich portfele nie ucierpiały przez oszustów :)
A, żeby Was nieco rozbawić, to właśnie zerknijcie sobie na screeny aukcji, które sam znalazłem i które na pewno nie są meteorytami ;)
(P.S. w jednej aukcji są "pioruny", w rzeczywistości to belemnity ;) )