Misja Rosetta dla geologa
Czy na jądrze komety są kosmici? Czy jest tam jakieś życie? Czy komety mogły przynieść wodę i życie na Ziemię? Jakie skały tam występują? Jak jest zbudowane jądro komety? Na takie i tego typu pytania geolodzy też szukali odpowiedzi od dosyć dawna. Czy w końcu je poznamy?
Kiedy misja
Rosetta rozpoczynała się w marcu 2004 roku wszyscy zastanawiali się jak to
będzie. Sam proces dotarcia sondy do jądra komety był niezwykle skomplikowany i
nieprawdopodobnie efektowny, o czym możecie się przekonać korzystając z tej
świetnej animacji przygotowanej przez ESA (tutaj link:
http://sci.esa.int/where_is_rosetta/ ).
Sonda musiała aż 3krotnie wykorzystać asystę grawitacyjną Ziemi, żeby
odpowiednio się rozpędzić i dogonić kometę w odpowiednim miejscu i odpowiednim
czasie.
Jak już wiecie, w pełni się to udało :)
Cele tej misji zostały jasno sformułowane:
- wykonanie wysokiej jakości zdjęć
- obserwacje z małej odległości, jak ewoluuje jądro komety podczas zbliżania się do Słońca, jak tworzy się otoczka wokół jądra i warkocze
- określenie dokładnej struktury komety, składu mineralnego i chemicznego
- sprawdzenie, czy komety są źródłem związków organicznych i, ewentualnie, życia
- badanie procesów, które zachodzą w komecie wraz ze wzrostem jej aktywności
- określenie związku komet z ewolucją Układu Słonecznego i powstawaniem innych ciał niebieskich.
Dla mnie
osobiście najbardziej interesującą kwestią (bynajmniej nie umniejszając innym)
jest kwestia dotycząca związku komet z życiem na naszej planecie.
Już dawno temu powstała teoria tzw. panspermii, która właśnie mówi o tym, że
życie na Ziemi pojawiło się właśnie dzięki kometom.
Kilka lat temu dzięki misji StarDust udało się zebrać próbki pyłu pochodzącego
z warkocza komety. Okazało się, że zawiera on związki organiczne. Możecie mi
wierzyć, że to na prawdę rozbudziło wielkie dyskusje na temat powstania życia
na Ziemi.
Już wiemy,
że jądro komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko związki organiczne zawiera, co nie
oznacza jednak, że istnieje tam jakiekolwiek życie. Moim zdaniem daje jednak
bardzo mocny dowód na to, że komety w jakimś, jeszcze nie znanym stopniu, mogły
przyczynić się do rozwoju bardziej skomplikowanych związków organicznych, może
nawet aminokwasów i w konsekwencji do powstania życia.
I znów podkreślam, że moim zdaniem, jest to mocny argument na to, że życie nie
może istniej wyłącznie na naszej planecie.
Niestety misja Rosetta chwilowo musiała zostać wstrzymana. Problemem jest to, że lądownik osiadł na bardzo zacienionym obszarze i na razie skończyła się energia niezbędna do dalszej pracy. Misja zostanie wznowiona, gdy kometa zbliży się do Słońca.