Wrażenia z wycieczek
Tak się akurat składa, że moje Muzeum jest odwiedzane przez klasy w ramach projektu EDUSCIENCE i oczywiście nie tylko. Chciałbym podzielić się swoimi wrażeniami i spostrzeżeniami :)
Kiedy pierwsze projektowe wycieczki zaczęły do mnie docierać
byłem nieco wystraszony. Nie było do końca wiadomo jak to wszystko będzie
wyglądać, jak się będą sprawować uczestnicy i czy ta ciężka – dosłownie i w
przenośni – dziedzina nauki jaką jest geologia będzie wystarczająco
interesująca dla wycieczkowiczów.
Oczywiście bardzo wiele zależało ode mnie, stąd właśnie ten strach, acz może
lepszym słowem byłaby „trema”. Szalenie bardzo zawsze zależy mi na tym, żeby
wszyscy kończyli zajęcia ze mną zadowoleni. Wiem – tak się nie da, dlatego, że
nie każdy zainteresuje się geologią, czy oglądnięciem zabytków Krakowa pod kątem
tego z czego są zbudowane i co w nich można geologicznego zobaczyć. Jasne było
dla mnie to, że te zajęcia ze mną były dosyć długie, a osoby w młodym wieku nie
należą do zbyt cierpliwych, co oczywiście jest całkowicie dla mnie normalne.
Zaskoczyło mnie jednak to, że tak ogromna większość wycieczek docierała do mnie
przejawiając fascynację miejscem i tematyką.
Myślę, że ogromna w tym zasługa nauczycieli, którzy niejednokrotnie
wkładają ogrom pracy, a przede wszystkim serce w to, żeby dzieciaki były odpowiednio
przygotowane, zmotywowane i chętne do działania. Bardzo to doceniam, a
szczególnie wtedy, gdy widoczne są efekty. Prowadzenie takich zajęć, to dla
mnie ogromna praca, ale dająca satysfakcję, szczególnie gdy choć jedna osoba po
spotkaniu ze mną zacznie się zastanawiać nad otaczającą przyrodą, tą ożywioną i
tą nieożywioną - o co tak naprawdę mnie chodzi. Wielkim dla mnie sukcesem jest
to, że kilkoro młodych ludzi po zajęciach u mnie wraca regularnie, z rodzicami,
tylko po to, aby zadawać kolejne, mądre pytania, albo, żeby znów móc poobcować
z nauką. Dla takich ludzi zawsze znajduję czas.
W ostatnich tygodniach docierają do Muzeum bardzo sympatyczne klasy, najwięcej z Bytomia. Pewnie to zasługa tego, że pojawiłem się na Śląsku na konferencji dla nauczycieli właśnie po to, aby zaprosić na zajęcia geologiczne. I strasznie się cieszę, że odzew był tak ogromny, że chyba wszystkie wolne terminy błyskawicznie się zapełniły. To bardzo budujące. A jeszcze bardziej budujące jest to, że nauczyciele i klasy pytają, czy będą mogli kiedyś wrócić. Każdy może wrócić i pytać, albo słuchać. Po to są naukowcy, aby wysłuchać pytań i odpowiedzieć na nie w sposób najłatwiejszy jaki tylko się da. Ludzie nauki biorący udział w EDUSCIENCE już to wiedzą, a myślę, że ten entuzjazm zarazi też innych i kiedyś wyjdą zza swoich biurek, czy ze swoich laboratoriów, co już właściwie zaczyna się dziać.
P.S.
Bardzo zostałem zaskoczony i dostałem od klasy 2B taką oto kartkę :) (na zdjęciach).