Prawie wiosenna wizyta duszpasterska
Po trzymiesięcznej przerwie odwiedzili nas dawno wyczekiwani goście. Po raz kolejny i ostatni już w ciągu naszej wyprawy gościliśmy księdza Marka z parafii w Tromso.
Tym razem delegacja nie była duża, zaledwie 6 osób wliczając dwóch pilotów. Dzięki temu do śmigłowca zmieściły się wszystkie nasze paczki, łącznie z tymi, które spóźniły się na grudniowy lot i zawierającymi prezenty choinkowe ;-).
Po kawie i „ostatkowych” smakołykach, poszliśmy tradycyjnie na przylądek Wilczka. Mimo naszych obaw i nie najlepszej prognozy, pogoda zrobiła nam miłą niespodziankę. Świeciło słońce i prawie nie wiało. Ksiądz Marek wspólnie z księdzem Torbiornem Olsenem odprawili mszę świętą. Szczególnie dla mnie i mojego męża Tomasza była ona bardzo szczególna. Po powrocie do Stacji czekał na nas jak zawsze pyszny obiad. Tym razem miał on zdecydowanie śląski charakter. Nasz kierownik Piotr przygotował pyszny żurek, rolady wołowe i kapustę zasmażaną, a Magda z Damianem kluski śląskie. Nie zabrakło deseru, galaretki z bita śmietana i faworków. Cieszyliśmy się bardzo, że nasi goście tym razem nie śpieszyli się za bardzo. Po obiedzie było sporo czasu na pogawędki w zupełnie domowej atmosferze. Jesteśmy przekonani, że ta wizyta na długo zostanie w pamięci nie tylko naszej ale i naszych gości.
Galeria zdjęć
