Badania glacjologiczne na wschodnim wybrzeżu Spitsbergenu
W ostatnich dniach do stacji przybyła grupa glacjologów z Uniwersytetu Śląskiego. Wczoraj mieliśmy okazję uczestniczyć w ich badaniach na lodowcach wschodniego wybrzeża Spitsbergenu. Tak o projekcie, w którym uczestniczą opowiada dr Mariusz Grabiec.
W ramach realizacji projektu badawczego AWAKE-2 uczeni starają się badać wzajemne relacje oceanu, atmosfery i lodowców. Obszar arktycznego fiordu Hornsund oraz jego otoczenie jest niezwykle wrażliwe na zmiany środowiskowe i to co się dzieje tutaj może wskazywać, jaka przyszłość czeka inne rejony.
Rolą glacjologów (badaczy lodowców) w tym projekcie jest
m.in. odpowiedź na pytanie ile wody słodkiej dostaje się do fiordu z lodowców
je otaczających. Zimą, gdy temperatury spadają poniżej zera, woda słodka jest gromadzona w postaci śniegu, by gdy nadejdzie ocieplenie
stopnieć i odpłynąć do morza. I chociaż wody obecnie w formie ciekłej brak, to arktyczna wiosna jest najlepszym czasem by oszacować ile jej jest zgromadzone w śniegu.
W tym
celu instaluje się w lodzie tyczki, na których co roku dokonywać będzie się
odczytów ile śniegu/lodu przybyło lub ubyło. Na tej podstawie ocenione
zostanie ile wody w ciągu roku odpłynęło z lodowca a ile zostało zgromadzone w postaci śniegu i lodu.
Od ponad 25 lat tego typu tyczki pomiarowe są monitorowane przez pracowników
Polskiej Stacji Polarnej oraz Instytutu Geofizyki PAN na Lodowcu Hansa. Ponieważ fiord wcina się na ponad 30 km w głąb lądu z
zachodu na wschód i na jego obszarze panują zmienne warunki klimatyczne to obecnie poza znajdującym się na zachodnim wybrzeżu Spitsbergenu Lodowcem Hansa bada się również lodowce Storbreen i Flatbreen położne w głębi fiordu bliżej wschodniego wybrzeża wyspy.
Tyczki pomiarowe dają odpowiedź na pytanie o straty lub przychody masy lodowca jedynie w punktach, w których są usytuowane. Aby dowiedzieć się o zmianach grubości pokrywy śnieżnej pomiędzy punktami, w których zainstalowane są tyczki używa się radaru. Ta metoda w szybki sposób pozwala sondować grubość śniegu na dużych powierzchniach lodowców.
Jednak sam pomiar grubości śniegu nie jest wystarczający aby odpowiedzieć na pytanie ile wody powstanie gdy on stopnieje. Do takiej oceny oprócz miąższości konieczna jest również znajomość gęstości śniegu. Śnieg gromadzony jest etapami, kolejne warstwy wywierają nacisk na zalegające poniżej, a zimowe odwilże powodują częściowe topnienie i przesiąkanie wody w głąb. Wszystko to powoduje, że gęstość poszczególnych warstw nie jest taka sama. Dla pomiaru jej zróżnicowania wykonuje się wykopy w śniegu (tzw. szurfy śnieżne) i pobierając próby z poszczególnych warstw mierzy się ich gęstość za pomocą specjalnych wag. Jednocześnie określa się też inne cechy śniegu, jak twardość, wielkość ziaren oraz ich formę.
Całość tych zabiegów dostarcza pełną informację o tym ile wody dostaje się z powierzchni lodowca do morza.