Zielenina pod biegunem
Ciężko przechowywać owoce i warzywa w ogóle, a co dopiero w warunkach polarnych. Nawet jak się kupi świeżyznę to zaraz wszystko się starzeje i nie nadaje do jedzenia – sami wiecie :) . A przecież wszyscy lubimy zjeść soczyste jabłko czy dorodnego pomidorka.
Ciężko jest utrzymać świeżość przez tydzień, czy dwa, a co dopiero przez dziesięć miesięcy! Pierwszy transport z żywnością dociera do nas na początku lipca, drugi planowany na wrzesień, spóźniony wpływa do fiordu jutro. Oczywiście warzywa i owoce będą, ale jak długo?
Radzimy sobie i z takimi problemami :). W ostatni dzień sierpnia zasialiśmy nasiona przeróżnych pomidorów od zwyczajnych, przez żółte po bawole serca. Sadzonki regularnie podlewa Asia, a za jakiś miesiąc zasiejemy kolejne żeby była ciągłość „produkcji”. Oczywiście równocześnie pnie się ku górze zieleninka typu sałatowego, czy koperkowego. Nie możemy się doczekać.
A Wy sadzicie jakieś warzywa? Macie jakieś pomysły co można by w warunkach polarnych uprawiać? Macie sposoby na udane sadzenie? Piszcie w komentarzu Wasze propozycje, my będziemy eksperymentować :)
Pozdrawiamy
KG