Lola i Brzydal
Chociaż za oknem przez całą dobę jest ciemno, nasi czworonożni przyjaciele całkiem dobrze znoszą takie warunki. Ba, wyglądają nawet na zadowolonych.
Lola i Brzydal, bo tak nazywają się nasze psy, to mieszańce dwóch ras - malamuta i psa grenlandzkiego, co wyjaśnia dlaczego tak dobrze się mają w surowym spitsbergeńskim klimacie.
O godz. 13 nasz kolega meteorolog zanosi im jedzenie; tę godzinę nasze psy mają dobrze zapamiętaną - niech ktoś spróbuje je wtedy wziąć na spacer, to będą się strasznie niecierpliwić i tęsknie spoglądać w kierunku Stacji.
Na brak rozrywek raczej nie mogą narzekać, bo każdy, kto tylko przechodzi koło ich bud, serdecznie się z nimi wita (i z wzajemnością). Każdy pies ma swój charakter i ulubione zabawy - np. Brzydal wprost uwielbia grę w zapasy, czyli wzajemne przepychanie się z którymś z nas, żeby pokazać, kto jest silniejszy.
Ponieważ tam gdzie jest ciepło i jasno, tam też pewnie dobrze karmią, więc pieski ciągną w kierunku okna, tuż obok drzwi, którymi wychodzi kolega z miskami o godzinie 13...
O swojej przygodzie z Lolą i Brzydalem pisali też nasi poprzednicy - możecie o tym poczytać tutaj.