Kwitnące pomidory
Wiem, że brzmi to nieco dziwnie, ale to fakt:) Jeśli pamiętacie jeszcze wpis o naszym ogródku, musicie wiedzieć, że teraz wygląda naprawdę imponująco.
W porównaniu do początków, obecnie w horsundzkim ogródku zaszły spore zmiany. Przede wszystkim wymieniliśmy ziemię na bardziej żyzną, którą specjalnie kupili dla nas norwescy goście z Longyearbyen, a także wysialiśmy nowe rośliny - część nasion została kupiona w Polsce, a część w Norwegii.
I tak w ogródku pojawiły się małe krzaczki buraków, nieoczekiwane wyrósł jeden z tundrowych kwiatów, którego nasiona były ukryte w glebie, którą koledzy wykopali niedaleko Stacji oraz... krzaczki pomidorów koktajlowych. Już zaczynają kwitnąć, więc jak proces zapylania się powiedzie, niedługo powinniśmy mieć małe urozmaicenie porannych śniadań.
Wcześniej zasadzone rośliny również dobrze się sprawują, bazylia rośnie jak szalona, pietruszka jej wtóruje, a szczypiorek jest już mniej wątły i stanowi dobry dodatek do twarożków. Zrezygnowaliśmy tylko z sałaty, żeby było więcej miejsca dla innych warzyw.