Poroże reniferów
Już poprzedni wpis był poświęcony tym sympatycznym zwierzętom, ale nie zaszkodzi trochę więcej o nich napisać. A ponieważ nie wszyscy wiedzą jak to jest z tym porożem u reniferów, parę informacji na pewno się przyda.
Poroże u reniferów występuje u przedstawicieli obu płci, co odróżnia je od naszych jeleni, które przy odrobinie szczęścia można spotkać w polskich lasach. Natomiast to, co je łączy, to coroczne zrzucanie poroża – w przypadku byków (samców renifera) następuje to na przełomie listopada i grudnia, a w przypadku łań i cielaków - późną zimą lub wczesną wiosną.
W jaki sposób renifery pozbywają się poroża? W tkance kostnej, z której są zbudowane, tworzą się jamy, które się powiększają, co powoduje odłamanie się poroża. Powstała rana bardzo szybko pokrywa się skórą. Kiedy reniferowi wyrasta nowe poroże, jest pokryte mocno unaczynioną skórą z krótkim włosem, czyli scypułem, dlatego czasem krwawi przy otarciach. Kiedy skóra wyschnie, renifer ściera ją o co się tylko da – np. o liny od anten przy naszej Stacji. Poroże u samców jest zdecydowanie większe niż w przypadku samic i służy jako broń w walce o swoje terytorium i w okresie godów.
Renifery nie zapadają w sen zimowy, dlatego natura odpowiednio wyposażyła je w gęstą sierść, aby były w stanie przetrwać mroźną zimę. Mają również mocno owłosiony pysk, co umożliwia im wykopywanie pożywienia spod śniegu.
Wiecie już, że renifery często odwiedzają naszą Stację. Niestety od czasu do czasu uda im się zniszczyć to, co napotkają na swojej drodze... Uwielbiają kable od urządzeń pomiarowych, a jak się zaplączą w linki podtrzymujące maszty, to naprawdę ciężko je uwolnić, bo to bardzo silne zwierzęta (renifer na zdjęciu sam się "uwolnił", tzn. pobiegł w tundrę z malowniczo obwiązanymi wokół poroża linkami).